Stara Stodoła Dobczyce I Kinga i Tomasz
Zabieram was dzisiaj w urokliwe miejsce pośród lasów i pagórków, pośród połaci pachnącego zboża i łąk, na których unosi się zapach schnącego siana. W takim otoczeniu swój najpiękniejszy dzień zdecydowali się zorganizować Kinga i Tomek.
Wybrali cudne miejsce decydując się na organizację rustykalnego wesela w stodole. Zorganizowali swój ślub w stylu slow – bez gorsetu, schematów i smutnej sztampy. Od samego początku postawili na wolność – przyjdź, rozgość się, oddychaj pełną piersią, baw się tym czasem i miejscem – tak się właśnie czułem.
W piękne sobotnie przedpołudnie pojawiłem się na miejscu by pooddychać i opowiedzieć swoimi oczami o pięknej miłości i o tym miejscu. Ten slow wedding z założenia nie miał być schematem więc postanowiłem, że sam również żadnym schematom nie będę ulegał, skupiając się na czystym reportażu. Co się wydarzy , za to będę wdzięczny – to była moja jedyna myśl przewodnia.
Stara Stodoła Dobczyce
Stara Stodoła Dobrzyce to blisko 3 hektary łąk, sadów i lasów. To rustykalny ogród a w nim odnowiona, XIX-wieczna chata i stodoła – zanim trafiłem w to miejsce z pewnością przejechałem obok niej co najmniej dwa razy. To nie rzucające się nazbyt z drogi głównej miejsce odsłania swoje piękno w momencie jak znajdziemy się w otoczeniu drzew i zieleni okalającej stodołę.
Spacerując po ogrodzie wszędzie unosił się zapach wyschniętego drzewa, promienie słońca, które poprzez szerokie szpary w deskach próbowały się wedrzeć do środka tworzyły sielankowy klimat tego dnia. Stara Stodoła Dobczyce to idelane miejse na zorganizowanie ślubu i wesela dalekiego od utartych schematów mówiących jak powinien wyglądać dzień ślubu.
Byłem zachwycony tym miejscem jak i organizacją, dlatego na uwagę zasługują osoby i firmy wspomagające Kingę i Tomasza w organizacji:
- La Strada
- Stara Stodoła Dobczyce
- Petite Fleur
- Sebastian Kazakow DJ
Zatopcie się jak ja w tym miejscu, pośród naprawdę fajnych ludzi, którzy zechcieli zaszczycić swoją obecnością Kingę i Tomasza. Pośród tych drzew smaganych przez lekie powiewy wiatru, ogrzejcie się w poświacie lampek, które rozświetlały w magiczny sposób to miejsce po zmroku.
Jeśli byliście uczestnikami tego wesela mam nadzieję, że jak ja odnajdziecie w tych zdjęciach cząstkę Was z tego dnia – do czego bardzo serdecznie zapraszam: