Dwa Serca Krosno I Beata i Krzysztof
Są takie filmy, które zapadają głęboko w pamięć. Przenoszą do świata , który po cichu gaśnie. Moim rodzynkiem jest “Wino truskawkowe”. Nie mam specjalnych słów określających stan, w który się wprowadzam każdorazowo przy jego seansie, no może tylko cztery: Wolny duch lata wysoko. Skoro nadarzyła się okazja aby odwiedzić, tereny, w których owy film był kręcony – za sprawą Beaty i Krzysia, nie mogłem z tej okazji nie skorzystać.
Zapraszam zatem na reportaż z sielskiego miejsca, gdzie świat naprawdę zwalnia. Przebywając w domu Beaty czułem spokój, brak pośpiechu, nerwów. Cała uroczystość żyła swoim swawolnym tempem. Uśmiechy ludzi, stare sakralne obrazy wiszące w pokoju babci, zapach wiatru świszczącego między drzewami – to moje klimaty.
Zatopcie się w tej historii miłości dwójki wspaniałych osób, a jeśli z nimi tam byliście – możecie spory kawałek tej tajemnicy odkryć. Zapraszam.
Bardzo serdecznie zapraszam Was również na inne moje wpisy blogowe, staram sie za każdym razem pokazywać coś wyjątkowego, dalekiego od przyjętych standardów: