Radom – Wesele Justyny i Mariusza
Daleka droga do celu, bo dziś zabieram Was na ślub i wesele do Radomia – a jakże. Pogoda tego dnia nie rozpieszczała nikogo. Rzęsisty deszcz ustępujący co chwila miejsca jeszcze bardziej przenikliwym podmuchom zimnego wiatru. Ta niesprzyjająca aura nie przeszkodziła w zbudowaniu ciekawej i niebanalnej atmosfery dnia, który zostanie w umysłach Justyny i Mariusza na bardzo długie lata.
Restauracja u Kowala Radom
Dobre miejsce na zorganizowanie ślubu to moim zdaniem 1/4 sukcesu. Zaraz po tym najlepszy fotograf na ślub :-), zespół muzyczny potrafiący grać a nie rzępolić, i najważniejsze good feeling i odjechani goście weselni. Sukces murowany chciałoby się rzec. U Justyny i Mariusza wszystkie te aspekty zostały spełnione w 100%. Wszystko od samego początku prowadziło do niepokornej fotografii, pełnej odniesień, niedopowiedzeń. Świetnie przygotowana sala weselna dopełniła ten słoik pełen miodu. Taki reportaż ślubny chciałbym robić co tydzień.
Ślubu nie da się w 100% zaplanować, jak bardzo byśmy tego chcieli zawsze coś wymknie się spod kontroli. Tutaj wiele rzeczy, osób spod owej kontroli się wymykało – ku mojej oczywiście uciesze. Powstał reportaż niepokorny, pełen zwrotów, wielowątkowości. Bo taki właśnie był ich ślub.
Tytułem wstępu zapraszam również do szerszej relacji zdjęciowej potraktowanej w sposób bardziej hollywoodzki 🙂 czyli będzie obraz, będzie muzyka 🙂 i będzie kolor.