Tegoroczny wrzesień był wyjątkowo łaskawy dla moich Par Młodych. Piękna polska jesień dała o sobie znać, dopisała temperatura, słońce, i cudowne kolory. Sobotni dzień, który budził się spowity pierzyną z mgieł wróżył że może być wyjątkowo, sam jednak nie przypuszczałem jak bardzo. Nie ukrywam, iż było to moje największe zaskoczenie mijającego sezonu. Co na to wpłynęło nie wiem, ale praca u tej dwójki była wyjątkowo twórcza.
Już od przygotowań ślubnych w domu Angeli miałem niesamowite flow to wyłapywania naprawdę ciekawych momentów. Sprzyjał oczywiście temu fakt iż dom był pełen ludzi, ich nastawienie totalnie luźne i nieskrępowane doprowadzało do ciekawych sytuacji, które z powodzenie udawało się fotografować. Powtarzam jak mantrę stwierdzenie , iż mam szczęście do ludzi, których los stawia na mojej drodze.
Ślub Angeli i Macieja miał miejsce w pięknym kościele w Zielonkach. Praca fotografa sprzyja sytuacją , iż często trafiam w naprawdę pięknie odrestaurowane sakralne obiekty, które szczycą się wielowiekową tradycją. Najczęściej w takich miejscach znajdują się rzeczy, których nie zauważamy, o których nic nie wiemy, historii, których najzwyczajniej w świecie nie znamy. Mam na to swój sposób – za każdym razem staram się przygotować, wiedząc gdzie jadę i co tam mogę ciekawego zobaczyć. A wierzcie mi można znaleźć w takich miejscach bardzo ciekawe rzeczy. Znajdziecie chwilkę to i wy poczytajcie o tym miejscu: Parafia Zielonki.
Kasztel Kajasówka wesele
Okolice Krakowa obfitują w dużą ilość sal weselnych. Dane mi było ponownie pojawić się w Kasztelu Kajasówka. Lubię te sale z dwóch powodów. Pierwszy – mogę z niej praktycznie pieszo wrócić do domu, a w sytuacji jeśli większość część sezonu spędzasz kilkaset kilometrów od domu, zaczynasz rozumieć iż jest to komfort nie do przecenienia 🙂 Drugi powód to, że sale weselne są naprawdę świetnie wyposażone w różnego rodzaju “udoskonalacze oświetlenia” jak to nazywam – dzięki czemu można wyczarować naprawdę świetne zdjęcia. Kasztel Kajasówka wesele to strzał w 10 dla przyszłych Par Młodych. Tym ciut przydługawym wstępem przejdźmy do treści właściwej. Mam nadzieję, że się będzie podobać 🙂
To dopiero początek…jeśli bowiem byłaś(eś) gościem na tym ślubie, Angela i Maciej mają niespodziankę – hasło do poniższej prezentacji. Zapraszam serdecznie.
Jeśli czas Was nie goni zapraszam na moje inne reportaże, niekoniecznie ślubne: