Sesja ślubna o wschodzie słońca dla wielu par jest czymś najważniejszym w całej oprawie związanej z ślubem. Zazwyczaj jest ona pieczołowicie planowana co do dnia i godziny. Para młoda wertując strony różnych fotografów szuka scenerii odpowiadającej ich preferencją. Zazwyczaj wybierając miejsca w których zdjęcia wychodzą najlepiej, niestety kosztem powielonych pomysłów innych fotografów, którzy fotografują w tych miejscach od lat. Są to miejsca bezpieczne, dające niemal 100% pewność, iż efekt w postaci pięknych zdjęć będzie murowany.
Niestety jest w tych miejscach jedna pułapka. Miejsca te biorą bardzo często górę nad tym co faktycznie powinno pojawić się na zdjęciach ślubnych. Często owe alokacje grają pierwsze skrzypce.
Para młoda ginie na zdjęciach ślubnych, zacierają się emocję, czucie siebie, rozumienie, okazywanie sobie emocji. To wszystko ginie w odniesieniu do miejsc w których owe ślubne plenery są wykonywane. Pośród tych par znajdują się też takie, które bezwzględnie zaufają swojemu fotografowi ślubnego, dostosowując się do jego pomysłów i zaproponowanych alokacji. Jednym z takich szalonych pomysłów, które coraz to częściej są wtłaczane w głowy par młodych jest sesja o wschodzie słońca.
Sesja ślubna o wschodzie słońca
Wątpliwości – to z pewnością najczęściej przytaczane słowo, które z sesją ślubną o wschodzie słońca się wiąże. I nic w tym dziwnego – wierzcie mi, wiem co mówię. Z racji, iż bardzo nieliczna grupa fotografów ślubnych wykonuję takie sesje z pewnością do owego pomysłu ciężko się odnieść. Zapewniam Was jednak, iż sesja ślubna o wschodzie słońca to wspaniała przygoda, z której pamiątka postaci pięknych zdjęć zostanie z Wami na zawsze. Będzie przypominała o szalonych decyzjach, powyższych wątpliwościach i odwadze, która prowadziła do mądrych decyzji.
Jak się przygotować do porannej sesji ślubnej?
To chyba najczęściej kotłujące się pytanie w głowach Państwa młodych. Pobudka o 4 rano nie jest dla nikogo czymś typowym. A jeśli do tego dołożymy suknie ślubną, makijaż, garnitur i dobry humor, może się to okazać już ponad ludzkie siły 🙂 Jako fotograf muszę jednak iść po cienkiej czerwonej linii i postarać się przekonać was do tego arcytrudnego wyczynu. Nie przejmujcie się – również dla fotografa godzina 4-5 to istna strefa śmierci bez tlenu. Ale czego się nie robi dla pięknych zdjęć ślubnych. Zatem ustawiamy budzik i czekamy na godzinę 0.00 znaczy 4 rano.
O której godzinie wstać na plener ślubny?
Sesja ślubna o wschodzie słońca w okresie letnim nierówna jest sesji ślubnej w zimie. W lecie niestety będziecie musieli wstać dużo wcześniej. Wyruszając na sesje z Krakowa budzę się około 1.00. Na szlaku staram się być około 4.00 – jeśli wiem że do przejścia jest dłuższy dystans. Przy sesjach ślubnych na niższych szczytach na szlak wyruszamy zazwyczaj około 5.00. Mimo tego, iż owe godziny mogą wydać się mordercze – zaryzykujcie! Warto!
Jak się ubrać na plener ślubny?
Myślę, że jedno słowo zastąpi wszystkie te wywody – tym słowem jest „ciepło”. Poranki jakie są każdy z nas wie. Biorąc pod uwagę dość skąpe odzienie fotografowanej pary, zadbajcie o kurtki, czapki, termos z gorącą herbatą. Zbudujcie o ile jest to mozliwe o tak wczesnej porze pozytywne nastawienie. Wkręć Cie się w klimat sesji fajną muzyką, grzańcem 🙂 lub czymkolwiek innym co spowoduję, iż zaczniecie myśleć o sobie. Pamiętajcie o pogodzie – to ona jest najważniejsza. Wystarczy obserwować prognozy i niebo dzień wcześniej, aby mieć niemalże 100% pewność czy słońce zaświeci, mgły opadną i oczom naszym ukaże się cudowne słońce.
Nie polecam pomijania tej powyższej rady. Sesja o poranku bez słońca zazwyczaj staje się totalnym nieporozumieniem a materiał najczęściej powinien znaleźć się w koszu. Zadbajcie zatem o to aby obserwować pogodę, wypatrywać gwiazd na niebie. W moim przypadku to one zwiastują jaki jutro będzie dzień, i zazwyczaj mnie nie zawodzą, chyba że prognozy mówią inaczej.
Sesja ślubna w górach?
Nie ma nic piękniejszego jak oglądać wschód słońca w górach. Zanim promienie słońca przeskoczą cień wielkiej góry zobaczysz zorzę – w moim mniemaniu najpiękniejszy moment w czasie wschodów słońca i najlepszy na wykonanie przecudnych zdjęć. Kolory na niebie są wtedy tak niesamowite, iż z odrobiną Waszego zaangażowania można naprawdę cudne wykorzystać ten czas by stworzyć oszałamiające zdjęcia ślubne.
O której wyjść na szlak?
Wszystko oczywiście uzależnione jest od miejsca z którego wyruszacie na sesję ślubną o wschodzie słońca. Mieszkając w okolicach Krakowa w okresie zimowym wyjeżdżam z domu około godz. 2.30. Niezależnie czy sesja ślubna ma się odbyć na Babiej Górze, w Tatrach polskich, czy Tatrach słowackich potrzebuję około 1.40 na dojazd.
Wyruszając około 5 na szlak z pewnością wystarczy Wam czasu na przebranie się u szczytu, wypicie kawy i posilenie się. W zimie słońce wschodzi między 7.20-7.40 zatem czas jest waszym sprzymierzeńcem. Lepiej założyć więcej czasu na dotarci do docelowego miejsca niż stracić te złotą godzinę bo chciało się pospać kilkadziesiąt minut dłużej.
Pogoda na szlaku
Wiecie dobrze, iż pogody nie da się przewidzieć z dużym wyprzedzeniem, dobrze więc jest mieć wiarygodne źródła, które ową pogodę w górach. Sesja ślubna o wschodzie słońca to dla Par Młodych niesamowicie ważna rzecz zatem staram się korzystać z najlepszych serwisów takich jak: Meteo.pl oraz Montain Forecast. Te dwa serwisy dostarczają najbardziej wiarygodnych danych.
Sesja ślubna w zimie?
Zima rządzi się swoimi prawami, nie mniej jednak sesja ślubna w zimie to zupełnie inny level jakości, inny level emocji oraz doznań wizualnych, które zapierają dech w piersiach. Wszystko to za sprawą śniegu. Podejście nocą do wyznaczonego punktu bądź szczytu przy dobrej pogodzie wiąże się z tym, iż już godzinę przed wschodem słońca warunki do wykonywania zdjęć są dobre. Wszystko za sprawą śniegu, od którego odbija się światło księżyca tworząc niesamowity klimat. Wychodząc z odpowiednim zapasem czasu możecie doświadczyć niesamowitej gry świateł, która z pewnością znajdzie swój wydźwięk w jakości finalnej materiału.
Co ze sobą zabrać?
Zima jak wiecie rządzi się swoimi prawami. Jedynym słowem łączącym wszystkie ważne dla Was rzeczy jest – bezpieczeństwo. Z pewnością będzie zimno i będzie wiało. Dlatego ubierzcie się nie tyle cieple co mądrze. Ja osobiście wchodzę zimą na szczyt w podkoszulku, bluzce termoaktywnej i kurtce technicznej – to w zupełności wystarczy. W plecaku mam polar, który zakładam tuż przed szczytem. Wiem, że spędzi tam trochę czasu raczej w spoczynku – więc temperatura ciała będzie niższa niż w trakcie podejścia.
Wy macie gorzej – musicie wskoczyć w ślubne ciuszki. Dla faceta sprawa jest prosta – odzież termoaktywna kompletna. Z kobietą sprawa jest trudniejsza – bo suknia ślubna musi wyglądać. W takim momencie zawsze proponuję aby pod suknie ubrać jednak termoaktywny podkoszulek, jego przykryć obfitym szalem i futrem.
Komfort cieplny znacznie się poprawi – co będzie miało duży wpływ na wasze samopoczucie. Pamiętajcie o czołówkach – one pozwolą Wam bezpiecznie poruszać się w drodze na szczyt. Zabierzcie kijki – narciarskie, do nordic walkingu – nie ważne. Ważne aby były – one ułatwią wam wejście po śniegu. Termos z gorącą herabtą rzecz święta więc tylko napomknę.
Efekt końcowy 🙂
Choćbym chciał was od tego pomysłu odwieść – nie potrafię. Sesja o wschodzie słońca rządzi się swoimi prawami, ale jej efekty zawsze są unikatowe i budzą ogólne zainteresowanie. Słońce o poranku wstaje zdecydowanie wolniej niż słońce zachodzące za horyzont. Powoduję to znaczące przesunięcie czasu jaki nam pozostał w tzw. “złotej godzinie”.
Przy zachodzie słońca jest to zazwyczaj około 20 min. Wschód słońca wydłuża ten czas na pewno do godziny. W tym czasie możemy zrealizować dużo więcej pomysłów z wykorzystaniem światła aniżeli przy zachodzie. Efekt tych pomysłów zazwyczaj jest mocno urozmaicony. Czas nie jest już katem, który odmierza czas a towarzyszem, który pomaga na różnego rodzaju kreacje z twórczym wykorzystaniem światła.
Zachęcam was zatem do kreatywności w planowaniu waszych najpiękniejszych plenerów ślubnych. Zachęcam do odwagi świadomym podejmowaniu decyzji o tym aby sesja o wschodzie słońca była i waszym udziałem. Poniżej znajdziecie kilka moich wpisów ze zdjęciami z takich właśnie sesji.
Poniżej załączam linki do pełnych sesji ślubnych, sami zobaczcie jaki drzemie w nich potencjał:
Jesienna sesja ślubna o wschodzie słońca Justyny i Wojtka