Romantyczny plener ślubny w Rzymie
Romantyczny plener ślubny w Rzymie – niejeden fotograf marzy o takiej sesji. Niejedna Para młoda ma w swojej głowie na nią pomysł. Pozwólcie że zabiorę Was w podróż po wiecznym mieście ukazując jego inne oblicze. Przy okazji konferencji dla fotografów ślubnych way up north pomyślałem o sobie, o moich czuciach tego miasta. Nigdy nie byłem w Rzymie zawodowo jako fotograf – chcąc się zatem na własnym przypadku przekonać o prawdziwym duchu tego miasta zdecydowałem się na jednodniowy projekt fotograficzny. Wybrałem się z aparatem – by odnaleźć ducha tego miasta. Ujarzmić się go nie da, ale z pewnością na chwilę zatrzymać, choć trochę z nim poprzebywać, pojąć w tym chaosie.
Rzym – miasto tysiąca dusz
Na wstępie do tego elaboratu 🙂 zadałem sobie jedno bardzo ważne pytanie. Jeśli mi – przeciętnemu fotografowi z pl zaproponowano by sesję zdjęciową w rzymie, i przy tym poproszono o portfolio z tego miejsca co musiałbym, chciałbym pokazać. Jakim tropem iść aby w mieście pełnym zabytków architektury pokazać to miasto inaczej, pełniej. I tak samo jak w przypadku mojego wpisu z konferencji Way up North, który możecie zobaczyć TU, powtórzę się Rzym to ludzie. Na myśl przychodzi mi cytat z filmu „Królestwo niebieskie” w którym główny bohater pyta króla Salladina:
– What is Jerusalem worth?
– Nothing !!!!!
– Jerusalem is worth Everything…..
I tak też ma się sprawa z Rzymem, bo jako miasto nie warte jest niczego, mieszkając z dala od centrum widzisz tony brudu, bezdomnych śpiących na ulicach, jeździsz tramwajami, do których strach wsiadać, w metrze każdy ostrzega cię przed kieszonkowcami, ilość turystów odstrasza od każdego popularnego miejsca.
Ile jest warte miasto Rzym?
Po chwili sam odpowiadasz sobie na to pytanie pojawiając się w centrum, oglądając najważniejsze zabytki tego miasta, potrącasz raz po raz przemykających wąskimi uliczkami turystów, docierasz onieśmielony pod ołtarz ojczyzny w Rzymie, zamykasz oczy przy forum romanum, by nie widzieć tylko reliktów epoki, ale by w myślach odbudować to miasto. Idziesz dalej – mijasz fontannę di trevi, wąskimi uliczkami dochodzisz do zamku św. anioła, pozostał tylko Watykan.
Sam przekonujesz się, że cały dzień minął ci nie na oglądaniu tych miejsc a na fotografowaniu ludzi w tych miejscach, bo Rzym to ludzie. Jacy by oni nie byli – to wciąż ludzie, ze swoimi historiami wyrytymi na twarzach. Skąd są, gdzie żyją, na jak długo tu i teraz. Ten, który sprzedaje pieczone kasztany – ma już koło osiemdziesiątki. On miałby najwięcej do powiedzenia bo w cieniu starej kamienicy patrzy na fale turystów przelewających się z sekundy na sekundę przez fontannę di trevi.
Rzym to ludzie z ich cudownymi historiami.
Wyzwaniem jest zatrzymanie tych historii, ułamek sekundy, jedno klapnięcie migawki, jesteście jedną historią, jednym zdarzeniem w przyczynowo skutkowym ciągu. W zamierzeniu kata i ofiary ktoś się pojawia w twoim kadrze – masz to już na lata dla siebie…Rome is worth everything
Romantyczny plener ślubny w Rzymie
Jeśli jesteście parą szalonych zakochanych ludzi i marzy wam się romantyczny plener ślubny w Rzymie – po prostu piszcie…ruszę z Wami na wspaniałą przygodę, a jeżeli macie chęć aby wgryźć się bardziej w to co robię – będzie mi niezmiernie miło:
Najlepsze zdjęcia ślubne 2018 roku